To ja. I zdjęcie, które zmieniło kierunek mojego życia. Zdjęcie, które oczywiście nie jest idealne, ale na potrzeby tamtego czasu, wystarczające. Zdjęcie które zapoczątkowało ciąg sesji zdjęciowych i miłość do fotografii portretowej. Do czasu tego zdjęcia moimi jedynymi modelkami były głównie produkty, góry, rośliny i robaki. Ale tym razem, to było coś nowego. Od wielu lat retuszowałam zdjęcia portretowe różnych fotografów, zajmowałam się też fotografią produktową, którą zajmuję się do dziś i w tamtym czasie byłam na etapie budowania własnego studio na potrzeby zawodowe. Nigdy nie myślałam o fotografowaniu ludzi – było to dla mnie dość niekomfortowe, stresujące i wtedy myślałam, że nigdy się tego nie nauczę. Ale pewnego dnia stanęłam przed własnym obiektywem i efekty były dla mnie zdumiewające. Zaskoczyłam się sama 😉
